niedziela, 1 lipca 2012

Problemy techniczne i leszczyki zamiast płoci


W zasadzie nie ma o czym pisać. Moje wczorajsze łowienie w Nowogardzie, można by krótko podsumować słowami "porażka Titanica"! Co prawda złowiłem około 2 kg niedużych leszczyków z odległościówki, ale miałem przy tym sporo problemów technicznych. Match to dość trudna metoda, wymagająca częstego treningu i idealnie dobranego sprzętu. Wg mnie najważniejsza jest dobra proca do wystrzeliwania zanęty na większe odległości i umiejętne posługiwanie się nią. Chodzi o to, żeby skupić rybę na jak najmniejszym obszarze w jednej linii. Moje proce są w rozsypce, tak samo łączniki żyłka-spławik. Tak więc trzeba będzie trochę zainwestować i więcej potrenować. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz