piątek, 15 czerwca 2012

Jaź w popołudnie polsko-czeskie

 Nikt z czytelników nie odpowiedział na mój apel i nie podpowiedział opcji wyprawy (ktoś to w ogóle czyta?), więc zdecydowałem sam, że w sobotnie polsko-czeskie popołudnie zapoluję na rzecznego jazia i klenia z tyczki. Na naprawdę grubego zwierza można się zasadzić na Odrze w miejscowości Krajnik. Pływają tam sztuki przekraczające grubo 2 kg, a przy okazji można trafić sporego leszcza. Jednak to zbyt daleko, sobota w pracy, więc brak czasu, dlatego trzeba się zadowolić goleniowskimi średniakami z Iny. Choć kto wie? Dwa lata temu w pełni sezonu trafił mi się tam całkiem przyzwoity jaź,  bo 1,6 kg. Nie dostałem jokersa więc celem będzie tylko i wyłącznie jaź lub kleń. Z tego powodu muszę lekko zmodyfikować sposób nęcenia typowo pod te gatunki ryb. Mój kolega „Astor” z portalu Matchfishing.pl, twierdzi  i tu się z nim zgodzę, że grube ryby mają w nosie jokersa. Interesuje ich tylko i wyłącznie gruby barwiony robal, a ja dodam że jazie również gustują w pocięte czerwone robaki, czyli tak zwane gnojaki.

Na sobotę uszykuję zestaw, który będzie się składał z:


·    8kg gliny rzecznej (własnoręcznie kopanej)
·    2 kg gliny Argille produkcji Górek-Gliny
·    1.5 kg zanęty Lorpio "Sweet almond"
·    300 gram grubego pieczywa fluo Mundiala
·    300 gram grubo zmielonej i podgotowanej kukurydzy
·    0,7 litra mrożonego barwionego białego robaka
·    200 gram kleju mineralnego typu bentonit



Teraz jak to przygotuje i podam w łowisko?
Glinę rzeczną pomieszaną z Argillą, przetrę na jak najdrobniejszym sicie wędkarskim. Tu pomocne będzie duże sito o oczkach 2-3 mm i przecieranie nie na wiadrze 17 l tylko na  40 l kotle. Można na mniejszym, ale będzie to wtedy znacznie trudniejsze zadanie. Zanętę domoczę optymalnie a nawet leciutko przemoczę. Połączę to z całą przetartą gliną oraz z grubo mieloną gotowaną kukurydzą. Wszystko to 1 raz przetrę na grubym 7mm sicie. W zabiegu tym zależeć mi będzie nie na napowietrzeniu mieszanki a na jej ujendnoliceniu i pozbycie się niepotrzebnych grudek powstających z połączenia zanęty, gliny i mielonej kukurydzy. Pieczywo fluo i barwione robaki dodam w dalszej kolejności.

Całość podzielę na 3 części:

1. Do pierwszej części dodam odrobinę pieczywo fluo lecz nie dodam ani jednego robaka i ulepię z niej kilka  niezbyt mocno ściśniętych  kul zanęty. Ne dodam też do niej również kleju i wody. Pierwsza część jak łatwo się domyślić, ma za zadanie szybko rozłożyć się w łowisku, utworzyć dywan zanętowy i zaprosić ryby do stoły. Zanęta ta nie może być zbyt syta i bogata w dodatki, które mogłyby zatrzymać przy niej ryby.  Gdybym dodał do niej robaki, ryzykowałbym że zbytnio rozproszy mi rybę i będę je musiał później zbierać po całym łowisku. Zależy mi aby ryby albo podeszły do samych kul albo ustawiły się w jednym miejscu na rozmyciu. W wypadku klenia podchodzi on do samych kul a jaź zwykle stoi na rozmyciu i wyłapuje wymywające się duże frakcje zanęty i robaki.
2. Do drugiej części dodam już więcej pieczywa fluo, ok 0,3 l robaka i pojawi się klej. Z tej części ulepię kilka kul ręką suchą i kilka ręką mokrą, np. zamoczoną na chwilę w wiaderku z wodą. Ulepienie kul ręką mokrą sprawi, że ta rozmyje się znacznie później niż ta ręką suchą. Cała ta druga część zanęty ma za zadanie rozmyć się w drugiej kolejności i pracować ok 60 minut i już nęcić konkretne ryby.
3. Do trzeciej części dodam resztę pieczywa fluo, robaków i klej. Z tym, że w ściśle określonej kolejności. Im więcej kleju tym więcej robactwa. Ta ostatnia część ma za zadanie pracować w drugiej i trzeciej godzinie, jednym słowem gdyby to była sytuacja zawodów, najpóźniej.
Pierwsza i druga część zanęty zostanie podana z ręki. Trzecia z kubka zanętowego aby maksymalnie skoncentrować najbardziej atrakcyjną dla ryb mieszankę.

Jak donęcać?

Donęcanie nie jest rzeczą prostą a na pewno jedną z najważniejszych czynności podczas łowienia. Wszystko zależy od kilku czynników: rodzaju dna (płaski czy pofałdowane), uciągu oraz jak zareagują ryby. Jeżeli ryby wejdą prosto w kule i tam ochoczo żerować będę donęcać zanętą z części 2 i 3. Jeżeli staną mocno na rozmyciu z części 1 i 2. Większy uciąg zdeterminuje zanęcanie mieszanką z 2 i 3 tak samo płaskie dno. Z kolei jeżeli dno będzie mocno pofałdowane i mamy pewność, że mieszanka i robaki zatrzymają nam się w ich zagłębieniach możemy śmiało nęcić mieszanką nr 1 i 2. Zresztą pofałdowane dno może też zmienić proporcje zmieszania i podania zanęty wstępnej. Dlatego pierwszą czynnością, którą wędkarz powinien zrobić nad wodą to namoczyć wstępnie zanętę i zabrać się za gruntowanie a następnie ustalić uciąg. 
Wracając do donęcania, znam już to łowisko i wiem, że ryba tam dobrze reaguje na plusk i rzucanie niedużych, ściśniętych kulek z ręki. Zależy mi jednak na precyzji i będę je podawał z kubeczka tylko w taki sposób wyrzucał z kubka aby kulki wydały charakterystyczny plusk. Jeszcze jedno zdanie o robaku. Z moich doświadczeń wynika, że najlepsze efekty osiąga się dodając robaka albo mrożonego albo mocno schłodzonego. Mrożony musi być wpierw dobrze rozmrożony. Inaczej będzie za lekki i odprowadzi rybę z łowiska. Można też podać parzone robaki lub w postaci kastera. Cel jest taki aby nie rozbił kul zanętowych co się zdarza dodając żywego. Kastery to prawdziwy kiler,  lecz są bardzo pracochłonne w przygotowaniu a ja tym razem na to nie mam na to czasu. Można je kupić lecz nie należą do najtańszych a i jakość pozostawia wiele do życzenia.
OK. W tym momencie doszliśmy jedynie do etapu sporządzenia zanęty i zaplanowaniu taktyki nęcenia. Teraz należy pomyśleć o sprzęcie.

Sprzęt

Do precyzyjnego łowienia w rzece nie ma lepszej wędki jak nasadowa, czyli tyczka lub zestaw skrócony jak kto woli. Tak wędka pozwoli nie tylko precyzyjnie podać zanętę z kubka, ale również precyzyjnie utrzymać lub prowadzić zestaw w polu nęcenia. Gdybyśmy zastosowali pełen zestaw, czyli popularnego bata, każda próba przytrzymania zestawu kończyła by się jego wyprowadzeniem z pola nęcenia. Również czas reakcji i zacięcie byłby dłuższy. Na rzekę najlepiej jak będzie to silna tyczka karpiowa lub mocna matchowa. Karpiówka od matchowej różni się przede wszystkim rodzajem pracy. Ta pierwsza pracuje parabolicznie a druga tylko częścią szczytową. Przy większych rybach, źle dobranym amortyzatorze i nieumiejętnym holu, wędka matchowa może nie wytrzymać i zwyczajnie pęknąć. Podobnie przy wyjeżdżaniu kubkiem zanęty z ciężką gliną.  Również jest ona mało odporna na silne podmuchy wiatru. Wędka karpiowa przeciwnie. Doskonale zdaje egzamin w wyżej wymienionych warunkach. Ja będę łowił karpiówką Sensasa z serii Creazy Power 444 na długości ok 10-11m. Topy uzbroję w amortyzatory 1mm na drugim elemencie. Zestawy zrobione na żyłce głównej 0,14 mm ze spławikami typu dysk. Ja preferuje klasyczne listki Gutkiewicza. Do tego dowiążę przypon 0,10 mm z  haczykiem Maver Katana 1041 nr 16 lub 14. Gdyby mi podeszły na prawdę grube ryby, będę miał pod ręką top na big-fish, którego używam na karpie na łowiskach komercyjnych. Top pozbawiony jest szczytówki i uzbrojony w amortyzator pusty w środku Mavera 2,1 mm zakończony węzłem "ośmiorniczka". Do niego dowiążę mocniejszy zestaw na głównej 0,18 z przyponem 0,14 lub 0,12 i haczykiem nr 12 lub 10 z grubszego drutu. Ryba, która zawiśnie na takim zestawie i dostanie w przysłowiowe "dziąsło" praktycznie jest bez szans i zwykle ląduje w podbieraku. Sęk w tym, że rzeczne ryby są niezwykle ostrożne i skusić je można na cieńsze przypony i mniejsze haczyki. Wtedy ich szanse znacznie wzrastają i czasami uda jej się zerwać przypon lub po prostu się spinają. Należy więc znaleźć w sprzęcie pewien kompromis między np. wielkością haka a jego zdolnością trzymania ryby w nurcie. Tak samo z przyponem. W naszym wypadku ten kompromis to przypon 0,10mm i wspomniany model haka nr 14. Bardzo dużo zależy od techniki holu. Generalnie nie "ważymy ryby", tylko od razu cofamy wędkę na rolki. Zanim ryba ustawi się w pozycji, w której nurt odepchnie ją od brzegu, nasza szybka reakcja pozwoli że ustawi się tak że ten sam nurt dopchnie ją do brzegu gdzie jest mniejszy nurt i łatwiej ją wtedy podebrać. To ma szczególnie ważne znaczenie podczas połowu leszczy, który znakomicie ze względu na swoją budowę wykorzystuje nurt rzeki.
Na koniec podam w skrócie najważniejsze informacje dla początkujących.

W skrócie:

·    Grubego jazia lub klenia szukaj w nurcie, w rzekach.
·    Większe ryby bardziej od jokersa  pobierają grube barwione robaki, pocięte gnojaki lub kastera. Doskonała, choć bardzo droga jest też gruba ochotka haczykowa.
·    Nigdy nie klej gliny klejem spożywczym. Jest on przeznaczony wyłącznie do klejenia zanęty. Samą glinę lub połączoną z zanętą, klej wyłącznie klejem mineralnym typu coler lub bentonit.
·    Do łowienia w rzekach używaj zanęt rzecznych i ciężkich glin np. rzecznej, wiążącej z dodatkiem np. argilli.
·    W rzekach z szybszym nurtem (powyżej 10 gr) proporcje gliny do zanęty są zwykle na rzecz gliny i to znacznie. Czasami nawet 4/1. Nie musisz się więc martwić, że rzeczne łowienie zrujnuje  twój budżet. Trochę fatygi i gliny masz pod dostatkiem.
·    Rzeczne ryby typu: jaź, kleń, leszcz, krąp i płoć przepadają za pieczywem fluo. Moja rada - aby było widoczne w zanęcie, dodawaj je dopiero po przetarciu  lub wymieszaniu zanęty z gliną.
·    Glinę przecieraj na drobnym lub średnim sicie i używaj do tego rękawiczki roboczej  oraz większego, 40 l kotła. Żmudne zajęcie, jednak się opłaci!
·    Przynęty dodawaj na samym końcu. Nigdy przed przetarciem zanęty z gliną. Najlepiej tuż przed formowaniem kul.
·    Staraj się dzielić mieszankę gliny i zanęty na min 2 części i regulować ich rozmywanie klejem lub dodając wody (tu używaj zawsze  ręcznego spryskiwacza do roślin). Każde dodanie wody spowalnia pracę zanęty.
·    Ilość przynęty wzrasta proporcjonalnie do kleju.
·    Gdy ryby dobrze żerują lub dobrze reagują na plusk, donęcaj z ręki. W przeciwnym wypadku lub wtedy kiedy jest ich niewiele - z kubka!
·    Po przybyciu na łowisko wpierw: namocz wstępnie zanętę, wygruntuj łowisko i określ uciąg.
·    O rodzaju podziału gliny i zanęty oraz sposobie donęcania decydują: rodzaj dna, uciąg oraz sposób pobierania przez ryby przynęty.
·    Na rzeczne ryby dobre efekty uzyskasz dodając schłodzonego lub  rozmrożonego robaka. W takiej postaci nie rozbije on kul zanętowych.
·    Doskonałą metodą na duże rzeczne ryby to zestaw skrócony na wędce karpiowej.
·    Karpiówka od tyczki matchowej różni się przede wszystkim rodzajem pracy. Ta pierwsza pracuje parabolicznie a druga tylko częścią szczytową.
·    Do łowienia w nurcie używaj spławików typu "dysk". Mnóstwo ich na rynku.
·    Zestawy na rzeczne ryby montuj na żyłkach min 0,14mm.
·    Przypony i wielkość haczyka dobieraj do sposobu żerowania ryb. Im lepsze tym sprzęt bardziej toporny (tylko bez przesady)
·    Po zacięciu, nie "ważymy ryby", tylko od razu cofamy wędkę na rolki. Zanim ryba ustawi się w pozycji, w której nurt odepchnie ją od brzegu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz