Niestety, ale z powodów osobistych jestem zmuszony do zawieszenia bloga. Zmieniłem pracę, która na razie mocno mnie pochłania i nie mogę sobie pozwolić na jakiekolwiek wyprawy na ryby. Wszystkich swoich czytelników PRZEPRASZAM i zapraszam za jakiś czas.
Każdemu czasami zdarza się zejść o przysłowiowym "kiju". Zastanowiłeś się wtedy, że może to nie ryba słabo brała, a to właśnie Ty nie pomyślałeś, źle odczytując panujące w łowisku warunki?! Nie martw się! Dobrze trafiłeś! Czytaj mojego bloga a wkrótce twoje spojrzenie na wędkarstwo mocno się zmieni a to już niebawem przełoży się na wzrost umiejętności!
czwartek, 27 września 2012
sobota, 1 września 2012
Bolenie i leszcze z Krajnika na celowniku
Jutro, w niedzielę od rana szykuje się fajna wyprawa. Ponownie wraz z Kubą jedziemy na odległy od Goleniowa Krajnik Dolny przy granicy polsko-niemieckiej. Tym razem oprócz: krąpi i z tego co dochodzą nas słuchy większych leszczy, na swoim rozkładzie mamy również bolenie. Podczas ostatniej wizyty na tym łowisku grasowały one niemiłosiernie centralnie w okolicy spławika, atakując zanęconą wpadającymi kulkami ukleję. Więc wyposażyłem się w kilka przynęt typowo boleniowych takich jak np. tonący wobler Gloog Hermes czy wiślańskie woblery i kilka riperków. Kto wie?! Początek jesieni to dobry okres aby trafić tę waleczną rybę. Bolenie w tym okresie mocniej żerują i są przez to mniej ostrożne.
Trudno nie spróbować, skoro i tak jedziemy tyle kilometrów. Zabieram z sobą syna, który w przeciwieństwie do mnie lubi bardziej spining.
Subskrybuj:
Posty (Atom)